niedziela, 2 grudnia 2012

Puyehue - pierwsze wiosenne impresje

Nieprzebrana zieleń Puyehue 
Wyschnięte mchy i paprocie na pniu drzewa 
uśpione czekają na deszcz 
Maleńkie kwiaty fiołka niczym skrzaty ukrywają się runie - Viola rubella
Z drzew opada słodki zapach białych dzwoneczków wspinającej się Luzuriaga radicans
A spośród mchów wychylają delikatne storczyki Codonorchis lessonii 
Młode pędy ulmo Eucryphia cordifolia dopiero za 2 miesiące obsypią się kwiatami 
Tańczące na wietrze gałęzie kwitnącej porzeczki magellańskiej - Ribes magellanicum 
Obsypany kwieciem meli - Amomyrtus meli 
Notro - Embothrium coccineum w pełni czerwieni 
Wiosenne wyszywanki z czerwienią na skraju puszczy
Wiosna, zielona wiosna. Zielona, ale nie aż tak, jak się spodziewałem i nie tak kolorowa, jak myślałem. Mniej zielona, głownie dlatego, ze jest bardziej sucho niż zwykle. Po zeszłorocznej suszy, dość suchej zimie, także i wiosna przynosi znacznie mniej opadów niż zwykle. Co od razu na pierwszy rzut oka widać, bo mchy oraz małe paprocie rosnące na pniach i konarach drzew są prawie całkiem wyschnięte, choć wciąż niezmiennie zielone czekają na każdą kroplę deszczu lub mgły. W morzu liści gdzieniegdzie można dostrzec drobne kwiaty, często niepozorne, małych roślin dna lasu. Nie wszystko jest jednak zielone, ponieważ niektóre drzewa przybierają już swoje pyszne barwy. W białe, drobne i bardzo słodko pachnące kwiaty zdobią się chilijskie mirty: luma i meli, przyciągając cale rzesze owadów. Ale największy spektakl zaczyna się w konarach notro, które swoimi krwistoczerwonymi trąbkami zapraszam piskliwe kolibry na ucztę. Ubrane w karmazyn drzewa wyszywają wiecznie szmaragdowa przestrzeń wyczekując lata.