środa, 14 maja 2014

Laguna Verde - nad szmaragowym jeziorem

Schodząc z masywu Osorno przez nalawowy las waldiwijski 
Kolorowa wiosna po obu stronach drogi. Chaura - Gaultheria phillyreifolia 
Młode drzewka tineo (Weinmannia trichosprema) kwitną obficie na słońcu  
Murta (Ugni molinae) obsypana dojrzewającymi owocami 
Piękne naparstnice Digitalis purpurea, obcy przybysze z Europy 
Obce północnoamerykańskie gatunki łubinu, błękitny Lupinus polyphyllus 
i bladożółty, kalifornijski (Lupinus arboreus
Zielone wody Laguny Verde otoczone niskim lasem z dominowanym przez buki południowe
i chilijskie szupiny - pelú (Sophora cassioides) 
o zwieszających się drobnolistnych gałęziach bogatych w dojrzale strączki 
Wnętrze lasu bogate obrastające konary w pnącza jak pilpilvoqui (Boquila trifoliolata) 
Nad brzegiem ogromnego Jeziora Llanquihue
Schodząc ze szlaku pod wulkanem Osorno mijamy po obydwu stronach drogi powoli zarastające dawne spływy zastygłej lawy i osuwiska. Z rzadka gdzieniegdzie rosną wyższe drzewa. Jest tu o wiele cieplej i bardziej sucho, a wahania temperatur są znacznie większe niż we wnętrzu zimozielonego lasu. Dlatego tylko niektóre typowe, waldiwijskie gatunki radzą sobie w miarę dobrze. Wiele z nich wiosna ubiera w kwieciste kolory zdobiące skraje drogi. Nieco pustynny krajobraz, choć wiatr niesie wilgotne powietrze po świeżym deszczu, a świat roślin bujnie przejmuje dawno zagrabione ziemie. U celu majaczy większy fragment lasu ocierający się o brzegi wielkiego Jeziora Llanquihue. Jednak wcześniej czeka mnie wizyta nad maleńkim jeziorem, które ze swoim wielkim bratem połączone jest niewielkim przesmykiem. Owalne, nieduże jeziorko na pierwszy rzut oka przypomina parkowy staw. Jednak jest dość osobliwe. Jego wody swoją niezwykłą, intensywnie zieloną barwę zawdzięczają zasiedlających je mikroskopijnym glonom, a także znacznej głębokości ponad 16 metrów. Jedynie na płyciznach, bliżej głównego akwenu, woda bywa intensywnie niebieska. Wokół Laguny Verde rośnie nie zbyt bujny las waldiwijski z malowniczo zwieszającymi się gałęziami szupinu. Gdyby nie mocno ciemna barwa wulkanicznego podłoża, wszystko tu stałoby się odcieniem zieleni.

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

La Escondida - nad zagubionym jeziorem


Wulkan Lanín górujący nad araukariowym lasem

Brodaczki Protousnea poeppigi ubierają drzewa
Młode araukarie (Araucaria araucana) powoli opanowują polany 
Bukowy las nad Laguną La Escondida
A drobny podszyt obrzuca się kwieciem - muchi (Schinus patagonicus)
i prawdziwie żółty berberys - Berberis montana
Bambusy obrastają każdy słoneczny skrawek w lesie
Wyka (Vicia nigrans) pnie się pośród runa ku słońcu
Żółte fiołki (Viola maculata) i białe storczyki (Codonorchis lessonii) próbują zapełnić dno lasu
A gdzieniegdzie zielenią widlaki magellańskie (Lycopodium magellanicum)
i pysznią się duże kwiaty poziomek chilijskich (Fragaria chiloensis)
Na gałęziach buków południowych grzyby (Cyttaria darwinii) przyciągają nie tylko owady
Lśniące zagubione jeziorko w Andach. La Escondida
Po Andach chilijskich na południu porozrzucanych jest wiele jezior, do tego stopnia, że jeden z regionów został nazwany krainą jezior. Wszystkie są pozostałością po lądolodzie patagońskim, który pokrywał ten obszar w ostatnim zlodowaceniu. Jedne wielkie nie umkną niczyjej uwadze. I te całkiem maleńkie, nazywane lagunami, pochowane pośród gór bywają niezwykle urokliwe. Otoczone ze wszystkich stron lasem wspinającym się na okoliczne zbocza. Drzewa chętnie się w ich lustrze przeglądają. Krystalicznie czyste wody Laguny La Escondida, zagubionej w bukowym lesie, strzeżonej przez orszaki araukarii, lśnią w popołudniowym słońcu. Na pniu nad jej brzegiem można na chwilę odpocząć przed dalszą droga na szlaku w Parku Narodowym Villarrica u podnóża wulkanu Lanín. Wiosenne kwiaty zdobią las wokół brzegów. Rześki wiatr trąca liście. Zaraz czas ruszać dalej. 

wtorek, 18 marca 2014

Los Pozones - u ciepłych źródeł

Po deszczu chmury przechadzają się po górach, a las oddaje im swą wilgoć 
Skryte w głębokiej dolinie Los Pozones 
Wieczorne światło bawi się resztkami deszczu w koronie buka południowego 
Przez dolinę szybko przepływa rio Liucura 
Szumi przetaczając świeżą wodę 
Nad brzegami rozrasta się bujna zieleń waldiwijskiego lasu 
W gęstwinie błyszczą czerwone dzwonki kwiatów copihue 
Plątawa różowa Lapageria rosea - copihue 
Obsypane owocami zwieszające się gałęzie maitén Maytenus boaria 
Kwiaty i owoce (jadalne) jednocześnie to częste zjawisko u Gevuina avellana - avellano 
W skalnym basenie z ciepłą wodą
Odpoczynek pod gwiazdami - Los Pozones po zmroku
Na koniec całodziennej wycieczki dobrze jest znaleźć się w miejscu, którym można uspokoić zmęczone mięśnie nóg, a niekoniecznie musi to być łóżko w hostelu. Można bowiem nadal pozostać we wspaniałym otoczeniu chilijskiej przyrody. Pośród rozkwitającego, przepełnionego zapachami waldiwijskiego lasu. Nad brzegiem szemrającego potoku. Słuchać wieczornych ptasich koncertów i późniejszych pohukiwań ciemności. Leżeć ze wzrokiem zatopionym w bezkresie południowego nocnego nieba. Unosić się w naturalnie ciepłej, źródlanej wodzie. W pasie Andów licznie występują wulkany, lecz nie są jedynymi oznakami tu aktywności sejsmicznej. Innym, wyjątkowo przyjemnym, są liczne gorące źródła, wykorzystywane jako naturalne termy i wody lecznicze. Szczególnie często wykorzystuje się je w środkowym Chile w okolicach stolicy i w południowych regionach, gdzie klimat jest znacznie chłodniejszy, a pobyt w basenach termalnych znacznie przyjemniejszy. Choć w wielu miejscach powstały ośrodki wypoczynkowe spa&wellness, gdzie ciepła woda trafia do sterylnych basenów wewnątrz budynków, to sporo term przyjmuje gości pod gołym niebem, wykorzystując naturalne warunki. Las, rzekę, dolinę, skały. Jednym z takich miejsc są Los Pozones w dalekiej odległości od Pucón, gdzie można korzystać z siedmiu naturalnych basenów z wodą ze źródeł, każdy o innej temperaturze i właściwościach. Jest to również jedno z niewielu miejsc, z którego można korzystać również po zmroku, co dodaje jeszcze więcej uroku temu miejscu. Chwile pełnego relaksu unoszonego na wodzie.