czwartek, 15 listopada 2012

Tolhuaca - jesień, zima, wiosna, lato, jesień...

Jesienna droga do parku 
Na prawo, zima w zachwycie 
a na lewo, jesień w czerwieni buka południowego Nothofagus alpina 
Pod białą pierzyną z zieloną zimą 
Czasem słońce, czasem śnieg, a gdzieniegdzie araukarie
Dolina z widokiem na Lagunę Malleco 
Zimny błękit. Araukarie w pluszowej pościeli 
Zimozielony olbrzym - buk południowy Nothofagus dombeyi 
Cztery kolory, cztery pory, żywa układanka - buk południowy w brodaczkach
Nothofagus alpina Protousnea poeppigii
Zmęczone wiekiem liście zimozielonego buka Nothofagus dombeyi pod porostową kołdrą 
Cztery pory roku. Tolhuaca.
Co prawda do Chile na dobre zawitała już wiosna, ale najpierw jeszcze wróćmy do jesienno-zimowej szaty araukariowych lasów. Ponieważ wiosennej zieleni wkrótce pojawi tutaj znacznie więcej, może warto zrobić prawie pełne przejście przez pory roku. A przede wszystkim jest inauguracja kolejnych odsłon bloga, z racji następnych wizyt w najpiękniejszych haftowanych lasach. Zapraszam teraz znowu częściej.
Jedną z ostatnich zeszłorocznych wizyt odbyliśmy do Parque Nacional Tolhuaca. Dzięki pięknej słonecznej pogodzie, najprawdziwiej błękitnym niebie mogliśmy podziwiać prawdziwa zabawę porami roku. Powitał nas istny patchwork ze śniegu, wielobarwnych, jesiennych liści, ciepłych promieni słońca i soczystej zieleni. Miejsce wydaje się być igraniem czasu z rzeczywistością. Choć mieliśmy pełnię jesieni, o czym dobitnie przypominały krwistoczerwone liście buków południowych, to wszędzie leżała dosyć gruba warstwa białego mokrego puchu. Nie dość tego większość drzew przykryta śniegiem jest wiecznie intensywnie zielona. Wszystko na raz. Zimno, zielono, ciepło i kolorowo. Biało i bajecznie. Tolhuaca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz