 |
Jesienna droga do parku |
 |
Na prawo, zima w zachwycie |
 |
a na lewo, jesień w czerwieni buka południowego Nothofagus alpina |
 |
Pod białą pierzyną z zieloną zimą |
 |
Czasem słońce, czasem śnieg, a gdzieniegdzie araukarie |
 |
Dolina z widokiem na Lagunę Malleco |
 |
Zimny błękit. Araukarie w pluszowej pościeli |
 |
Zimozielony olbrzym - buk południowy Nothofagus dombeyi |
 |
Cztery kolory, cztery pory, żywa układanka - buk południowy w brodaczkach
Nothofagus alpina i Protousnea poeppigii |
 |
Zmęczone wiekiem liście zimozielonego buka Nothofagus dombeyi pod porostową kołdrą |
 |
Cztery pory roku. Tolhuaca. |
Co prawda do Chile na dobre zawitała już wiosna, ale najpierw jeszcze wróćmy do jesienno-zimowej szaty araukariowych lasów. Ponieważ wiosennej zieleni wkrótce pojawi tutaj znacznie więcej, może warto zrobić prawie pełne przejście przez pory roku. A przede wszystkim jest inauguracja kolejnych odsłon bloga, z racji następnych wizyt w najpiękniejszych haftowanych lasach. Zapraszam teraz znowu częściej.
Jedną z ostatnich zeszłorocznych wizyt odbyliśmy do Parque Nacional Tolhuaca. Dzięki pięknej słonecznej pogodzie, najprawdziwiej błękitnym niebie mogliśmy podziwiać prawdziwa zabawę porami roku. Powitał nas istny patchwork ze śniegu, wielobarwnych, jesiennych liści, ciepłych promieni słońca i soczystej zieleni. Miejsce wydaje się być igraniem czasu z rzeczywistością. Choć mieliśmy pełnię jesieni, o czym dobitnie przypominały krwistoczerwone liście buków południowych, to wszędzie leżała dosyć gruba warstwa białego mokrego puchu. Nie dość tego większość drzew przykryta śniegiem jest wiecznie intensywnie zielona. Wszystko na raz. Zimno, zielono, ciepło i kolorowo. Biało i bajecznie. Tolhuaca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz