wtorek, 12 kwietnia 2011

Alerce Andino - w leśnej katedrze

Powitalna mgła w drodze do parku

Laguna Sargazo

Wszechobecna wilgoć...

 mchy...

mchy i porosty...

mchy i porosty i paprocie...

...słowem, prawdziwy las deszczowy.

Dobry duszek lasu - Chucao tapaculo (Scelorchilus rubecula)

Żywa Katedra Drzew - Fitzroya cupressoides

70 metrów do góry a 6 metrów dookoła

Ponad 3000 lat opowieści na ucho
Niedaleko Puerto Montt (ok.45 km) w Andach znajduję się jeden z ostatnich większych kompleksów lasów fitzrojowych. Lasów nie byle jakich, bo tworzonych przez drzewa mające po 2-3 tysiące lat, więc znaleźć się w takim miejscu buzi nie tylko respekt, ale też wyobrażenia, ile rzeczy się wydarzyło w trakcie życia jednej 70 metrowej fitzroi i ile mogłaby nam opowiedzieć. Dotrzeć do jednej z takich "Katedr drzew" - Bosque Catedral, jak te lasy tu nazywają, nie jest łatwo, ponieważ rosną one głeboko wewnątrz Parku Narodowego Alerce Andino i pokonanie dość trudnego szlaku zajmuję w jedną stronę około 4 godzin - ok. 9 km. Trudnego, dość stromego w wielu momentach i o tej porze roku bardzo śliskiego, podmokłego lub zalanego, z wieloma innymi atrakcjami naprawdę wilgotnego lasu. Wyprawę rozpocząłem więc przed świtem. Na szczęście po mglistym poranku dzień był piękny, słoneczny i dość ciepły. Po drodze podziwiałem Lagunę Sargazo, wiecznie zielone lasy waldiwijskie, liczne potoki, a cały czas towarzyszyły chyba najbardziej wesołe ptaki na świecie, cały czas "śmiejące się" chucao.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz